Pobierz
najnowszy numer

Newsletter

Zapisz się do naszego Newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach z branży!

Jesteś tutaj

Usługi monitoringu wizyjnego w agencjach ochrony

Printer Friendly and PDF

leadRozwój technologii informatycznych oraz obniżenie kosztów teletransmisyjnych powodują, że klienci coraz częściej pytają o usługi monitoringu wizyjnego. W przypadku dużych obiektów klienci korzystają z systemów nadzoru wizyjnego polegającego na stałej obserwacji obrazów za pomocą zainstalowanych tam kamer. Ma to na celu zmniejszenie miesięcznych koszów ochrony fizycznej oraz zwiększenie efektywności systemu ochrony. Natomiast uruchomienie monitoringu wizyjnego w takiej postaci dla klientów indywidualnych jest bardzo trudne do wykonania. Obiekty, które miałyby być chronione, są rozproszone, koszt nadzoru wizyjnego przekracza możliwości domowych budżetów, a instalowane systemy wymagają nadzoru. Stanowi to spore wyzwanie dla firm świadczących usługi w zakresie ochrony. Rozwiązaniem może być potraktowanie rozproszonych klientów jako jednego systemu sieciowego i stworzenie usługi polegającej na zdalnym monitoringu zdarzeń wizyjnych w sytuacjach alarmowych.

Zarówno ochrona fizyczna, jak i systemy nadzoru wizyjnego są przeznaczone do ochrony obszarów i obiektów o średnim i wysokim poziomie zagrożenia. Połączenie obu rozwiązań podnosi poziom bezpieczeństwa i pozwala na elastyczne dostosowanie procedur do potrzeb chronionego obiektu. Niestety wyposażenie, eksploatacja i obsługa takich systemów ochrony stanowią dla zwykłego śmiertelnika spory wydatek.

wlepka1Na łamach prasy branżowej często omawiane są rozwiązania pozwalające na budowanie złożonych systemów ochrony bazujących na CCTV i zarządzanych za pomocą aplikacji typu VMS (video management system). W artykułach przedstawia się sposoby zabezpieczania obiektów najtrudniejszych do nadzorowania i stawiających największe wymagania: systemy ochrony stadionów, centrów handlowych, linii metra i monitoringu miejskiego. Opisy te przenoszą czytelników w świat najnowszych technologii obserwacji.

Bardzo rzadko natomiast pojawiają się opisy rozwiązań przeznaczonych do ochrony mniejszych obiektów, czyli dla klientów indywidualnych oraz małego biznesu. W pewnym sensie to zrozumiałe, ponieważ temat nie jest tak medialny, a prasa branżowa jest kierowana przede wszystkim do innej grupy odbiorców – dużych inwestorów, projektantów, integratorów itp. Przyczyny można szukać w tym, że grupa klientów nazywana często klientem masowym nie jest w stanie zainwestować znacznej kwoty w system bezpieczeństwa składający się z ochrony fizycznej oraz systemu nadzoru wizyjnego. Jeśli jednak spojrzymy na małe obiekty (w których zainstalowano najwyżej po cztery kamery) z innej perspektywy i potraktujemy je jako duży obiekt sieciowy w rozproszonej lokalizacji, to system znacząco się komplikuje i stanowi inżynierskie wyzwanie. W takim systemie największym problemem do pokonania będzie przyjęcie i przetworzenie danych wizyjnych z tysięcy kamer.

Usługi realizowane za pomocą takiego rozwiązania również będą się różniły od usług charakterystycznych dla większych obiektów. Przy dużej liczbie kamer oraz małym poziomie zagrożenia na jednego operatora systemu będzie przypadać więcej obiektów do nadzorowania. W takiej sytuacji zmienia się sposób pracy: zamiast ciągłej obserwacji monitorów operator czeka na zdarzenie alarmowe, w wyniku którego:

  • otrzymuje obrazy z chronionego obiektu w celu ich weryfikacji wizyjnej,
  • łączy się z monitorowanym obiektem na czas obsłużenia zdarzenia.

Stworzenie systemu dla dużej liczby rozproszonych obiektów stanowi spore wyzwanie. Z tego względu artykuł jest poświęcony systemom łączącym w sobie zalety ochrony fizycznej i monitoringu wizyjnego, przeznaczonym dla klienta masowego. W artykule omówione zostaną systemy weryfikacji wizyjnej alarmów oraz zdalnego monitoringu zdarzeń wizyjnych, wspierane przez mobilne załogi interwencyjne.

Inne spojrzenie – monitoring wizyjny dla mas

fot1

Fot. 1. Przykład centrum nadzoru wizyjnego (dzięki uprzejmości firmy Netwatch z Irlandii)

 

Na naszym rynku usługi ochrony dla klientów masowych świadczą głównie agencje ochrony. Firmy te wyspecjalizowały się w monitorowaniu alarmów, czyli usługach dla klientów poszukujących kompromisu pomiędzy ceną i poziomem bezpieczeństwa, gdzie w przypadku alarmu do chronionego obiektu wysyłana jest załoga interwencyjna. Koszt tej usługi to niewielki abonament oraz opłata za każdą interwencję.

W przypadku monitoringu wizyjnego dla klientów masowych główny problem stanowią ograniczenia związane z kosztami, skalowalnością oraz zasadami licencjonowania stosowanych rozwiązań. Obecnie nawet największe centra handlowe czy systemy monitoringu miejskiego liczą mniej niż 1000 kamer. Stąd zbudowanie systemu obsługującego 50 tys., 250 tys. czy 1,5 mln kamer stanowi spore wyzwanie. A przy obsłudze klienta masowego musimy wziąć pod uwagę takie liczby.

Przy standardowym założeniu, że serwer obsługuje do 64 strumieni wizji, uruchomienie systemu obsługującego 50 tys. kamer w trybie obserwacji ciągłej wymagałoby wybudowania olbrzymiego centrum przetwarzania danych zawierającego ponad 750 serwerów, zapewnienia łącza o przepustowości ponad 20 GB/s (30 Mb/s na serwer), zatrudnienia 5000 operatorów (1500 na zmianie) oraz zapewnienia 1500 TB przestrzeni dyskowej (przy miesięcznej archiwizacji).

wlepka2Podane liczby wskazują, że uruchomienie usługi według standardowych kryteriów nie byłoby zasadne, ponieważ jej koszt w przeliczeniu na kamerę byłby za duży, aby zainteresować klientów.

Jeżeli zatem rozważamy objęcie klienta masowego usługą zdalnego monitorowania wizyjnego, musimy zrezygnować z założenia, że operator przez 24 godziny obserwuje obraz z każdej kamery. Należy przyjąć, że operator obserwuje obraz tylko w chwili zdarzenia alarmowego, i to przez czas potrzebny do podjęcia decyzji, którą procedurę uruchomić.

Doświadczenia z systemów monitorowania alarmów włamaniowych pokazują, że:

  1. Obiekty klientów indywidualnych generują średnio 2–3 alarmy w roku, natomiast klienci biznesowi generują 1–2 alarmy w miesiącu. Stosunek liczby klientów indywidualnych do biznesowych obsługiwanych przez dane centrum obsługi wynosi z reguły 60:40.
  2. Obsługa sygnału alarmowego przez operatora (wraz z powiadomieniem klienta) zajmuje średnio 2–3 minuty. Można więc przyjąć, że operator może obsłużyć ok. 15 sygnałów alarmowych na godzinę.
  3. Przy tych danych wyjściowych oraz uwzględnieniu godzin „szczytu” na jednego operatora przypadnie ok. 5000 klientów (liczba wynika z praktyki centrum monitorowania alarmów), więc do obsłużenia sygnałów alarmowych z 50 tys. obiektów potrzebnych będzie dziesięciu operatorów.

Korzystając z powyższych założeń, możemy oszacować liczbę personelu potrzebną do obsługi zdarzeń wizyjnych. Przy 50 tys. obiektów należy się spodziewać około 140 alarmów wizyjnych na godzinę. Przy założeniu, że obsługa zdarzenia wizyjnego zajmie maksymalnie 5 minut, uzyskujemy następujące dane:

  • operator może obsłużyć do 10–15 alarmowych sygnałów wizyjnych na godzinę, zatem do obsługi 50 tys. kamer potrzeba 15 operatorów na zmianie (100 razy mniej niż przy nadzorze wizyjnym),
  • do obsłużenia tej liczby alarmów wizyjnych wystarczy dziesięć serwerów wizyjnych (jeden serwer obsłuży do 5000 kamer).

Zmiana założeń umożliwia przygotowanie danych pozwalających na wycenę usługi skierowanej do klienta masowego.

Różne zastosowania monitorowania wizyjnego

fot2

Fot. 2. Przykład aplikacji do obsługi strumieni wizyjnych (fot. Milestone)

 

W agencjach ochrony wzrasta zakres usług związanych z wizyjną weryfikacją alarmów oraz wizyjnym monitorowaniem zdarzeń. Jest to wywołane coraz większą liczbą pytań klientów, którzy chcą mieć zdalny dostęp do systemów bezpieczeństwa zainstalowanych w swoich obiektach poprzez przeglądarkę internetową lub smartfony. Za pomocą tych usług klienci chcą samodzielnie sprawdzić, jak opiekunka zajmuje się dzieckiem, kontrolować pracowników, weryfikować stan obiektu, upewniać się, że członkowie rodziny wrócili do domu itp.

Drugim poszukiwanym przez klientów rodzajem usług są wirtualne patrole, czyli zdalne sprawdzanie, czy w chronionym obiekcie nie ma sytuacji zagrożenia. Usługi są szczególnie przydatne w sieciach handlowych, w których zredukowano liczbę pracowników ochrony. Operator centrum monitorowania łączy się cyklicznie kilka razy dziennie ze sklepami i w przypadku zaobserwowania kradzieży informuje obsługę obiektową oraz wysyła załogę interwencyjną.

Powodem wzrostu popularności usług wizyjnych wśród agencji ochrony jest obniżenie kosztów działalności załóg interwencyjnych. Jest to obecnie najbardziej skuteczny sposób weryfikacji fałszywych alarmów, szczególnie generowanych przez zewnętrzne systemy ochrony. Operator centrum monitorowania w przypadku otrzymania sygnału alarmu uzyskuje automatycznie połączenie wizyjne z chronionym obiektem. Na podstawie obserwacji zdarzenia w obiekcie podejmuje decyzję o wysłaniu załogi interwencyjnej. Dzięki takiemu wsparciu załogi interwencyjne rzadziej jeżdżą do nieuzasadnionych alarmów, co bezpośrednio wpływa na zmniejszenie się liczby interwencji spóźnionych.

Przegląd dostępnych rozwiązań

Na rynku jest dostępnych kilka rodzajów rozwiązań, na bazie których można przygotować system zarządzania zdarzeniami wizyjnymi odbieranymi z dużej liczby obiektów.

fot3

Fot. 3. Przykład aplikacji do zdalnej analizy zarejestrowanych zdarzeń (fot. Heitel)

 

Przykładowymi rozwiązaniami przeznaczonymi dla stacji monitorowania są systemy zdalnego monitorowania wizyjnego firm AdPro (Xtralis), Heitel i OzVision. Systemy są dostępne na rynku europejskim od kilkunastu lat. Każdy z producentów sprzedał ponad 50 tys. urządzeń transmisyjnych. Rozwiązanie takie jest oparte na nadajnikach wizji korzystających z sieci transmisyjnych o niskich przepustowościach. Główną jego zaletą jest możliwość fizycznego odseparowania od lokalnego rejestratora wizji. Przy tym rozwiązaniu klient ma pewność, że operatorzy centrum monitorowania nie będą naruszali jego prywatności, ponieważ do stacji monitorowania są przekazywane tylko sygnały z wyjścia alarmowego rejestratora. Każde z powyższych rozwiązań jest przygotowane do obsługi wielu tysięcy kamer.

Drugim sposobem tworzenia rozwiązań dla stacji monitorowania jest wykorzystanie programów zarządzania strumieniami wizji, takich producentów jak: Griffid, IndigoVision, Milestone, Mirasys, SeeTec, Verint i innych. Systemy te są przeznaczone do obsługi kamer IP i wideoserwerów IP. Część z nich potrafi integrować również obrazy z rejestratorów popularnych producentów. Rozwiązania bazujące na kamerach IP/IP WIFI są szczególnie przydatne w obiektach, w których nie ma systemów CCTV.

W przypadku obu typów systemów elementem, który musi być wzięty pod uwagę, są opłaty licencyjne. Producenci rozwiązań wykorzystywanych do budowania systemów monitoringu wizyjnego wyceniają swoje aplikacje serwerowe w odniesieniu do liczby przyłączonych kamer. W przypadku usług zdalnego monitorowania zdarzeń wizyjnych rozliczenie w zależności od liczby kamer nie jest korzystne, gdyż opłaty są skalkulowane przy założeniu całodobowego nadzoru wizyjnego, a nie kilkuminutowego dostępu do kamery. Należy mieć nadzieję, że w przyszłości opłaty te zostaną dostosowane do specyfiki pracy agencji ochrony i że dla usług zdalnego wizyjnego monitorowania zdarzeń wprowadzone zostaną licencje uzależnione od liczby serwerów lub od liczby aktywnych połączeń.

Analityka w celu redukcji liczby fałszywych alarmów

Systemy zdalnego monitorowania wizyjnego stosuje się do weryfikacji zdarzeń alarmowych, aby zredukować liczbę interwencji na skutek alarmów fałszywych. W przypadku dużej liczby kamer pojawia się potrzeba automatycznego odfiltrowania obrazów, na których nie stwierdzono obecności intruza. Do tego celu stosuje się cyfrową analizę obrazu.

Warto przypomnieć, że fałszywe alarmy powodują 95% interwencji podejmowanych przez agencje ochrony. Podgląd wizyjny pozwala na znaczące ograniczenie liczby interwencji, a dzięki temu na uzyskanie dużych oszczędności. Zmniejszenie nakładu pracy niezbędnej do przeglądania odbieranych obrazów dzięki zastosowaniu analizy cyfrowej pozwala na zmniejszenie liczebności personelu wymaganego na stacji monitorowania, a przez to wprowadzenie dodatkowych oszczędności.

Analiza obrazu jest realizowana na dwa sposoby. Sygnały są analizowane na serwerze po odebraniu nagranego materiału z kamery albo sama kamera jest wyposażona w odpowiedni układ do analizy i wykonuje ją bezpośrednio podczas obserwacji. Pierwsze rozwiązanie umożliwia dodatkową weryfikację zdarzenia przez człowieka; drugie nie daje takiej możliwości, ale zdecydowanie mniej obciąża łącze komunikacyjne.

Podsumowanie

Usługodawca nie może zakładać, że operator będzie całą dobę obserwował kilka kamer. Należy założyć, że obiekt klienta jest wyposażony w system wykrywania i sygnalizacji alarmu, a zadaniem operatora systemu obserwacji jest podejmowanie decyzji, którą procedurę należy uruchomić po wizualnej weryfikacji zdarzenia w obiekcie. Dzięki takiemu podejściu skuteczność systemu rośnie, a usługa nabiera nowego charakteru; co najważniejsze, jej cena stanie się akceptowalna dla klienta.

Rozwiązania bazujące na opisanym modelu są obecne w Europie od kilku lat, ale niestety nie ma jeszcze wypracowanych w tym zakresie standardów. Największe stacje posiadają nawet 400 tys. klientów i obsługują do 5000 obiektów wyposażonych w kamery. Mamy więc szansę wpłynąć na rozwój tych usług i współtworzyć nowe standardy.

Daniel Kamiński
OCHRONA JUWENTUS

Zabezpieczenia 2/2011

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie tekstów bez zgody redakcji zabronione / Zasady użytkowania strony